- Ogólnopolskie Forum Motocykli DKW Auto Union -
Cześć , w tym temacie chciałbym zachęcić Was do przedstawiania zabytkowych rowerów , które wyremontowaliście , lub planujecie wyremontować . Wydaje mi się ze takie rowery są ciekawsze niż masówka sprzedawana w sklepach , gdzie jadąc chodnikiem można spotkać identyczny rower . Ja rowerami nie jeźdzę właściwie wcale ale w ostatnich miesiącach kupiłem kilka i przy okazji remontu Triumpha wyremontowałem jeden z nich .
Jest to rower marki Achilles z 1943 roku, koła 28 cali, wyprodukowany w Ober Politz ( obecnie Horni Police w Czechach ) . Jako że w czasie wojny był deficyt chromu i niklu rower był właściwie cały czarny , resztki oryginalnej farby były na wszystkich elementach malowanych i na tej podstawie pomalowałem te elementy . Niklowana była jedynie pompka , tabliczka, góra dzwonka , szprychy też były kryte . Wszystko co dało się uratować zostało uratowane , nawet śruby. Wyprostowałem i pospawałem tył ramy , ponieważ oryginalnie rury były pospawane od góry i od dołu na bokach nie pospawano ich co powodowało, że tył ramy był narażony na boczne krzywienie. Dynamo Bosch, przednia lampa Daimon, tylna lampa Daimon PTR 16. Rower pomalowany akrylem i podkładami Novol, oczywiście ze względu na spore wżery na wielu elementach, właściwie wszystko było szpachlowane. Opony na szczęście udało się dostać z wzorem bieżnika wyglądającym podobnie do bieżników przy oponach stosowanych przed wojną .
Nie założyłem jeszcze dzwonka, tabliczki, drobiazgów z przedniej lampy, rączek, oraz skóry siedzenia, którą muszę jeszcze pomalować farbą do skóry .
PRZED REMONTEM:
OBECNIE :
Z innych rowerów mam jeszcze m.in rower Diamant z 1951 roku po remoncie wykonanym kilka lat temu, oraz do remontu Masovię z końca lat 20 tych , Durkoppa z 1937 r. ,rower REKORD De Luxe z 1940 wyprod. w Bydgoszczy , rower Phanomen z poczatku lat 30-tych i powojenny Łucznik
Poniżej Durkopp z 1937 stan: ruina , lampa przednia nieoryginalna HCP - Hipolit Cegielski Poznan
Offline
Temat dość ciekawy - mam/miałem kilka ram rowerowych lub prawie kompletnych rowerów przedwojennych. Ciężko trochę to uskładać - zazwyczaj brakuje katalogów, zwłaszcza że jakiś czas temu padła stronka posiadająca dużą bazę katalogów. Inna sprawa, to chroniczny brak części na rynku. Zbieram się teraz do złożenia Bauera z lat 20tych.
Offline
Wiem że to choroba ale się kupuje i się robi, przynajmniej staramy się . Co do strony starerowery.org to faktycznie wielka szkoda że padła nie wiem jaki jest tego powód i nie mam pojęcia czy jeszcze się pojawi , wejść miała dosyć sporo i użytkowników też . Co do część to nie są one jakimś wielkim problemem , wystarczy często przeglądać allegro i się trafiają rózne części i są one w miarę tanie . Co do samych rowerów, to wiele z nich było po prostu składanych z części od róznych producentów , właściwie większośc producentów rowerów to były montownie . Najprościej jest remontować kompletny rower tak jak powyzszy Achilles . Ciekawe też są rowery na drewnianych felgach , koszt takiego roweru to ok 500 zł . Problemem nie sa też detale, np. lampy karbidowe są do dostania , czasami też trafiają się dzwonki na przednie koło , ja akurat kupiłem jeden wykopany z ziemi i brakowało jego tylnej częsci ale już jest dorobiony
Masovia 28 cali z końca lat 20-tych z lampą karbidowa Heckel i dzwonkiem Perikles
Phanomen damka 26 cali poczatek lat 30-tych dzwonek niewiadomej marki wykopany z ziemi , lampa mocowana na wsporniku jak do lampy karbidowej . Wsporniki do mocowania lamp karbidowych są widoczne na folderach nawet z 1937 roku. Większość osób pewnie nie wie jak działały dzwonki na przednie koło, polegało to na tym że przy kierownicy był sznurek i jak się za niego pociągnęło , to rolka obok dzwonka opuszczała się na oponę i jak zaczynała się kręcić to dzwonek dzwonił
trochę kłopotliwe jest malowanie w sytuacji gdy rower miał szparunki , były one bardzo cieńkie i w różnych kolorach , np. powyzszy Phanomen własciwie cały był w złotych szparunkach , było to widoczne na resztkach farby , niestety nie mam żadnych zdjęć, prawdopodobnie ktos je sobie pomalował we własnym zakresie, gdyby tak robiono w fabryce, to myśle że dziennie by jeden rower produkowali.
Poniżej sposób malowania rowerów marki Wanderer
Offline
Temat fajny tylko czasu brak na to wszystko .
Mam bydgoskie Pafaro chyba jedno z pierwszych , z kaszlakiem Gnom .
Nie wiem jak to robili ale szparunki sa ok 1mm ,od jakiegoś czasu kusi mnie "odpalenie" całości czyli nowy lakier i chromy plus membrana pompki w Gnomie bo jest "prawie nówka nie śmigany" ale trzeba rozebrać w drobny mak i złożyć go ponownie coby zagadał.
PS
choroba ? nie to nie choroba to "kolejny nieuleczalny przypadek kliniczny" pewnie dokładnie taki sam jak mój
Offline
Jak pojadę do Czech , to porobię zdjęcia.
My rowerami dużo jeżdzimy, stąd chciałem kupić tandem z lat 20-tych . Katygoryczne NIIIIIEEEEEEEE . nie doprowadziło do rozłamu związku.
Tam się dopiero trafiają się cudaki.
Widziałem rower na ... kardan , takie z resorowaniem tyłu na resorach ćwierćeliptycznych , Bicykle - moje marzenie - widziałem dwukrotnie ,. z tym , że jeden był za duży , a drugi za mały dla mnie.
Ponimieckich jest od groma w róznych stanach rozkładu.
Z kolei Klaudyna jeżdzi Panther-em z 48 roku ale... z silnikiem pomocniczym SACHS.
Zdjęcia z Czech w połowie grudnia...
Offline
matidkw napisał:
Wiem że to choroba ale się kupuje i się robi, przynajmniej staramy się . Co do strony starerowery.org to faktycznie wielka szkoda że padła nie wiem jaki jest tego powód i nie mam pojęcia czy jeszcze się pojawi , wejść miała dosyć sporo i użytkowników też . Co do część to nie są one jakimś wielkim problemem , wystarczy często przeglądać allegro i się trafiają rózne części i są one w miarę tanie . Co do samych rowerów, to wiele z nich było po prostu składanych z części od róznych producentów , właściwie większośc producentów rowerów to były montownie . Najprościej jest remontować kompletny rower tak jak powyzszy Achilles . Ciekawe też są rowery na drewnianych felgach , koszt takiego roweru to ok 500 zł . Problemem nie sa też detale, np. lampy karbidowe są do dostania , czasami też trafiają się dzwonki na przednie koło , ja akurat kupiłem jeden wykopany z ziemi i brakowało jego tylnej częsci ale już jest dorobiony
http://iv.pl/images/23536270869777969697.jpg
Cena części w porównaniu do części motocyklowych to pikuś, z tym się zgodzę. Całe rowery trafiam rzadko, jeśli już się trafiają, są zupełnie "skasztanione", spawane, rozszabrowane ze wszystkiego i uzupełnione rometowskimi gadżetami. Ja mam problem z błotnikami i blatami, często też tabliczek brakuje - miałem wiele takich ram.
Offline
No to witam w klubie:) U mnie czeka Phenomen do odrestaurowania, ponadto w XIX-wiecznej kuźni, z której notabene wyciągnąłem mojego Luxusa, WFM, WSK a kolega Victorię 98, były jeszcze rowery. No to przywiozłem do domu:))) Powojenna polska damka - nazywa się chyba "Popularny" czy jakoś tam, ponadto hulajnoga, chyba przedwojenna i kompletny rowerek dziecięcy "Bobo". A pod hałdą drewna opałowego stoi jeszcze coś starego, poniemieckiego na oponach fartuchowych 28 cali, ale nie widać co to - tylko na razie lampkę przednią Bosch od niego odkręciłem (z mocowaniami z sygnaturą DRGM), co by komuś niepowołanemu w rączki nie wpadła. Ach... w tej kuźni to jeszcze jest towaru... Np ostatnio przywiozłem jeszcze stary wojskowy francuski płaszcz - niestety nie potrafię ustalić jednostki ani formacji.
Ostatnio edytowany przez endrju (2016-11-21 22:55:15)
Offline
Tak, całe rowery to problem , to przyznaje , dlatego raczej nie opłaca się składać rowerów z części . Co do bicykli owszem, bardzo fajne ,ale ja osobiście nigdy nie chciałem kupić , juz i tak jestem w okolicy uważany za dziwaka ze wzgledu na motocykle , więc już mi wystarczy
Ostatnio trafiłem na rower prawdopodobnie niemiecki i brakuje w nim tabliczki, co strasznie mnie denerwuje bo nie mogę dojść co to jest. Wydaje mi sie ze jest gdzieś z ok końca lat 20-tych , ma drewniane raczki, opony były felcowe niestety na tylnej piaście w miejscu gdzie jest podany rocznik są wżery i numer nie jest widoczny . Przednie koło Renak z DDR , siodełko też nie od niego. Może Wy wiecie co to za marka?
Proponuję remont tego typu rowerów dla osób niecierpliwych , które ciężko znoszą czas upływający przy kompletowaniu motocykla / motocykli . Oczywiście ma to sens jeżeli jak najwięcej zrobicie samemu.
Offline
No nie wiem, wygląda na samoróbę z bliska. A co to ten Truppenfahhrad i Pallas?
Ok, już wiem
Ostatnio edytowany przez endrju (2016-11-21 23:15:42)
Offline
to "toto" zielone pamiętam z dzieciństwa ,mój był bordowy - lata 70-73 ,dawało się tym jezdzić do tylu - kurde jak ten czas zapier...nicza.
Offline