- Ogólnopolskie Forum Motocykli DKW Auto Union -
XXI Bieszczadzki Rajd Pojazdów Zabytkowych, Klasycznych i Militarnych Zagórz 09-11.08.2019
Zlot odbędzie się w Ośrodku Sportów Zimowych "Zakucie" w Zagórzu.
Organizator: Bieszczadzki Klub Pojazdów Zabytkowych Weteran, tel. 13 462 27 10 Komandor Adam Stawarczyk
Offline
Zastanawiam się czy jechać czy nie, widzę że raczej zainteresowanie tym złotem trochę już na tym forum upadło a szkoda, bo jest to już jeden z ostatnich tego typu zlotów w Polsce o takim klimacie.
Gdybym mieszkał na Podkarpaciu rozkminy byłyby zbędne a ja nadal się zastanawiam bo do przejechania jest 427 km w jedną stronę
Offline
vanataoo napisał:
Remik napisał:
Jeżeli dużo dekawkowców zjeżdża się na rotor, to może drugie spotkanie gdzieś w środku Polski?
Uważam również , że Trampy dekawkowskie były świetną ideą i należało by do nich wrócić.lużna propozycja
http://kemping-nad-pilica.pl/
Kiedy?
Offline
Nikt z Was w Zagórzu nie był więc nie możecie się o tym złocie w zaden sposób wypowiedzieć
Co do różnorodności spotkań forum DKW jestem jak najstarszej ZA!
Offline
Ozzy napisał:
Nikt z Was w Zagórzu nie był więc nie możecie się o tym złocie w zaden sposób wypowiedzieć
Co do różnorodności spotkań forum DKW jestem jak najstarszej ZA!
Darek już swego czasu sie wypowiedział
Offline
Kojot napisał:
Darek już swego czasu sie wypowiedział
Owszem, wypowiedział się na temat XX edycji, na ktorej nie byl nikt z nas
Offline
Może być tak, że klimatyczna impreza po mału zmienia się w "spęd ogólny".
Offline
Póki co zjeżdżają zabytki a współczesne to zdecydowanie rzadkość.
Offline
Niby mam ważniejsze sprawy na głowie ale w sumie to bardzo chętnie bo powoli kończą mi się pomysły na wyjazdy
Offline
Może warto by założyć odpowiedni wątek i nie robić w tym
Offline
W piątek stwierdziłem, że jednak jadę do Zagórza.
Wziąłem wolne aby oddać krew, którą regularnie co dwa miesiące oddaję w RCKiK, po godz 10:00 mają mniej o 450 ml krwi i bogatszy w 9 czekolad ruszyłem z Międzylesia przez Puławy, Kazimierz Dolny, Bełżyce, Biłgoraja, Sieniawę do Radawy gdzie akurat przebywała moja rodzinka na urlopie a miałem tam też swój namiot, jak już wyjechałem tylko na chwilę to zostałem do niedzieli
Myślałem aby pojechać w sobotę rano ale zbyt fajnie było i zabalowałem w piątek do rama, tak że ciężko żeby wstać i jechać więc odpuściłem
W drodze powrotnej spotkałem taki dziwny pomnik sowy, nie było na nim nic poza data 1917 - 2017
W ciągu dwóch tygodni odkręciłem kolejny tysiąc kilometrów z czego 644 w ten weekend na tarasie Warszawa-Radawa-Warszawa.
Czy żałuję, że nie dojechałem, nie wiem, bo nie bylem?
W każdym bądź razie jakoś tzw zloty nawet zabytków już mnie nie kręcą, ale za to turystyka motocyklowa owsze
Offline
Jak by mi się chciało to bym pojechał, a tak to nawet nie żałuję
Offline