- Ogólnopolskie Forum Motocykli DKW Auto Union -
Witajcie.
Nareszcie na stronie organizatora pojawił się termin rajdu nocnego-> 3-5 lipca 2015
Nie ukrywam, że jest to moja ulubiona i moim zdaniem najlepsza impreza motocyklowa w kraju (jeżdżąca). Zapraszam do rejestracji u organizatorów ponieważ miejsc jest niewiele a chętnych sporo. W tamtym roku zamknęli listę dość wcześnie i na trasę nie wpuszczali oficjalnie niezarejestrowanych jednośladów (bardzo duża liczba chętnych)
http://www.nocnyrajdweteranow.pl/
Bardzo miło z ich strony a jest to również ogromnym zaskoczeniem dla mnie, motocykle sprzed 1945 płacą połowę wpisowego! Wielki ukłon Czarnej Brygady w naszą stronę.
W ramach przypomnienia poniżej linki z poprzednich lat:
http://dkw.pun.pl/viewtopic.php?id=1063
http://dkw.pun.pl/viewtopic.php?id=1579
Pozdrawiam i do zobaczenia tam. Ja jadę.
Offline
Wysłałem zgłoszenie, mam nadzieję, że będę miał wtedy wolne
Offline
Junakowiec
Melduję gotowość do udziału , jeszcze tylko zgłoszenie , ale coś strona nie działa
Ostatnio edytowany przez Krokodylek (2015-05-14 15:44:33)
Offline
Strona działa, może mieli jakąś chwilową przerwę albo serwer był zawalony zgłoszeniami
Offline
W najbliższy łikend odbędzie się kolejna edycja Nocengo Rajdu. Pogoda zapowiada się wyśmienita. Należy modlić się aby motocykle się nie psuły. Ktoś z Was jedzie tam?
Offline
Od ośmiu lat wybieram się na tą imprezę i zawsze było coś, no i tym razem moi pracodawcy postanowili mi zafundować delegację do Wrocławia, wyjeżdżam w sobotę
Pogoda jest murowana na weekend więc życzę dobrej zabawy tym co jadą.
Offline
Junakowiec
Ozzy napisał:
Od ośmiu lat wybieram się na tą imprezę i zawsze było coś, no i tym razem moi pracodawcy postanowili mi zafundować delegację do Wrocławia, wyjeżdżam w sobotę
Pogoda jest murowana na weekend więc życzę dobrej zabawy tym co jadą.
Ktoś tu ma miękkiego siusiaczka
Offline
Krokodylek napisał:
Ktoś tu ma miękkiego siusiaczka
Cyku, z Wrocławia mam 500 km do Narola więc średnio mi się widziało jechać na ten zlot gdyż mój pracodawca inaczej zaplanował mi najbliższe trzy tygodnie.
Jak przejedziesz choć 1/4 tego co ja przejechałem i przetłukłem się po zlotach weterańskich to pogadamy
zdychawka napisał:
Krokodylek, desperacie...Ty o jednym
Jak byłem w jego wieku też myślałem kutasem, chyba każdy facet to przeszedł
Offline
Junakowiec
Ozzy napisał:
Krokodylek napisał:
Ktoś tu ma miękkiego siusiaczka
Cyku, z Wrocławia mam 500 km do Narola więc średnio mi się widziało jechać na ten zlot gdyż mój pracodawca inaczej zaplanował mi najbliższe trzy tygodnie.
Jak przejedziesz choć 1/4 tego co ja przejechałem i przetłukłem się po zlotach weterańskich to pogadamyzdychawka napisał:
Krokodylek, desperacie...Ty o jednym
Jak byłem w jego wieku też myślałem kutasem, chyba każdy facet to przeszedł
Wujek jak się będziesz tak opierdzielał jak teraz to w przyszłym roku Cię przegonie
Liczmy te zloty na których byłeś DKW , a nie Drifterem
W sumie patrząc to Ty tylko z takich większych zlotów to na Zagórz jeździsz i na te małe lokalne imprezy
Co do myślenia kutasem to nim nie myślę , tylko myślę o niuniach ^^ , coś nawet teraz więcej niż o Junakach i Zundappach
Pozdrawiam
Offline
Ja niestety nie miałem aparatu więc zdjęć nie przedstawię.
Organizacja była jak zwykle na niezłym poziomie. Czarna brygada się dwoiła i troiła aby było jedzenie, piwo, pieczony świaniak, koncerty i miła atmosfera.
Trasa moim zdaniem była fenomenalna. Można było sobie wybrać wersję gdzie tylko był asfalt i wersję terenową. Wersja szosowa była trochę dłuższa. My, jako nieliczni w kategorii przed 1945r, wybraliśmy trasę terenową. Spóźnienia mieliśmy ponad godzinę z uwagi na prędkość rzeczywistą oraz guzdranie się części ekipy. Ci co zdobyli miejsca jechali asfaltami. Trasa dla mnie była niesamowita i odpowiadała temu po czym kiedyś moje motocykle jeździły. Momentami motocykle jechały utopione w piachu aż po dyfer/ łańcuch.
Osiołek szedł jak mały czołg na wolnych obrotach a Dykty nie gorzej sobie radziły. Upał był nieziemski w związku z czym co jakiś czas musieliśmy robić odpoczynki. Dwa motocykle były świeżo na dotarciu.
Mam tylko taką uwagę do organizatorów. Nie panowali nad burakami szalejącymi po pijaku po kompingu. Możliwe ze było ich za mało do pilnowania i organizowania wszystkiego. Jeśli chodzi o motocykle to szału nie było. Motocykle z niższej półki.
Na pewno za rok tam pojadę gdyż trasa jaką zapodali organizatorzy była FENOMENALNA. Startowaliśmy w nocy z Horyńca Zdrój, 3 km od granicy z UPA. Jazda przez 50km po szutrach, lasach i bagnach robiła wrażenie.
Drugi dzień to było ok 110km równie ciekawej choć upalnej drogi.
Niezłym posunięciem organizatorów było tak skonstruowanie trasy i mapki, że bez licznika kierowca był
w stanie jechać.
Offline
Krokodylek, a kiedy Ty mnie na Drifterze wdziałeś? Chyba nigdy, bo zawsze na nim jeździ Madzia
Co do imprez to w tym roku praktycznie nie jeżdżę gdyż nie mam na to czasu, praca, praca i jeszcze raz praca a inna sprawa, że wyjazdy klubowe też są dal mnie ważne więc wiele imprez muszę odpuszczać.
Ale w wolnych chwilach nie próżnuję i jeżdżę turystycznie, na trasy poniżej 200 km dziennie to nawet nie wyciągam motocykla.
Co do Zagórza to dla mnie to najważniejszy zlot w sezonie i tam jestem zawsze
Komar, wczoraj gadałem z kumple co był i też mówił, że sprzęty raczej takie sobie i raczej nic szczególnego ale bawił się zajebiście.
Ale Dekawki nie uszły jego uwadze, wśrud Was sukał mojej ale niestety nie znalazł
Offline
Komar napisał:
Ja niestety nie miałem aparatu więc zdjęć nie przedstawię.
Organizacja była jak zwykle na niezłym poziomie. Czarna brygada się dwoiła i troiła aby było jedzenie, piwo, pieczony świaniak, koncerty i miła atmosfera.
Trasa moim zdaniem była fenomenalna. Można było sobie wybrać wersję gdzie tylko był asfalt i wersję terenową. Wersja szosowa była trochę dłuższa. My, jako nieliczni w kategorii przed 1945r, wybraliśmy terenową. Spóźnienia mieliśmy ponad godzinę z uwagi na prękość rzeczywistą oraz guzdranie się części ekipy. Ci co zdobyli miejsca jechali asfaltami. Trasa dla mnie była niesamowita i odpowiadała temu po czym kiedyś moje motocykle jeździły.
Mam tylko taką uwagę do organizatorów. Nie panowali nad burakami szalejącymi po pijaku po kompingu. Możliwe ze było ich za mało do pilnowania i organizowania wszystkiego. Jeśli chodzi o motocykle to szału nie było. Motocykle z niższej półki.
Na pewno za rok tam pojadę gdyż trasa jaką zapodali organizatorzy była FENOMENALNA. Startowaliśmy w nocy z Horyńca Zdrój, 3 km od granicy z UPA. Jazda przez 50km po szutrach, lasach i bagnach robiła wrażenie.
Drugi dzień to było ok 110km równie ciekawej choć upalnej drogi.
Niezłym posunięciem organizatorów było tak skonstruowanie trasy i mapki, że bez licznika kierowca był
w stanie jechać.
Grzegorz przytocz fakt iż pojechaliśmy trasą terenową i przejechaliśmy bez większych problemów, jestem dumny ze swojej dekawki, junak filipa też nie nawalił dopracowana bestia - szacun
Offline
johan1, wrzuć foty z rajdu na forum, ja widziałem zdjęcia na FB ale niech inni zobaczą wasze wojaże
Offline